sobota, 4 lutego 2012

Rozdział trzeci

Obudził mnie dźwięk otwieranych drzwi. To pewnie Weronika wróciła. Spojrzałam na budzik, który stał na mojej półce nocnej – 03:41. No nieźle. Po chwili weszła do mojego pokoju, bo zauważyła, że nie śpię.
- Obudziłam cię co nie? – podeszła do łóżka, jednocześnie zdejmując swoje czarne buty na obcasach.
- I tak kiepsko spałam. A w ogóle gdzie ty byłaś? Widziałaś, która godzina?
- Pamiętasz jak się rozdzieliłyśmy i ja poszłam do Louisa, a ty do Harrego? – spytała, siadając na moim łóżku – To właśnie z nim byłam.
- Żartujesz? – momentalnie poderwałam się i też usiadłam – Ale jak to się stało?
- Zaraz ci wszystko opowiem.
Kiedy coraz więcej się działo, czułam, że coraz bardziej wytrzeszczam oczy i otwieram buzię. Nie mogłam uwierzyć, że stało się coś takiego. I to jeszcze z moją przyjaciółką w roli głównej. Odkąd dowiedziałyśmy się o One Direction, o takich rzeczach mogłyśmy wyłącznie pomarzyć.
- Więc to była taka jakby randka?
- Sama nie wiem. Nawet nie wziął ode mnie numeru, więc pewnie to było tylko takie jednorazowe spotkanie. – wyraźnie posmutniała.
- Nie przejmuj się tym. Będziemy tu mieszkać przez najbliższe cztery lata, a może nawet dłużej, więc na pewno spotkasz jakichś fajnych chłopaków.
- Tak, na pewno – powiedziała patrząc w podłogę.
- A może jutro wybierzemy się na zakupy, co ty na to? Poznamy lepiej miasto, zobaczymy co gdzie jest.
- Dobry pomysł – spojrzała się na mnie i lekko uśmiechnęła – Ale ja już idę spać, cześć.
- Cześć – odpowiedziałam jej i z powrotem położyłam głowę na poduszkę,  po chwili zasnęłam.

- No ile można siedzieć w łazience? – krzyczała mi pod drzwiami Wera. Już prawie byłam gotowa, musiałam jeszcze tylko rozczesać wielkiego kołtuna, który zrobił mi się w nocy.
- Gotowa – wyszłam w łazienki i wyszłyśmy.
Poszłyśmy prosto do galerii, która rzuciła mi się w oczy już wczoraj. Wchodziłyśmy do każdego sklepu po kolei, spędzając w każdym przynajmniej 20 minut. Nawet nie wiem po ilu zaczęły mi odpadać nogi i zaproponowałam, żeby teraz spędzić trochę czasu w jakiejś kawiarni. Obładowane torbami, usiadłyśmy przy jednym ze stolików i złożyłyśmy zamówienie. Pijąc kawę i jednocześnie pokazując sobie nawzajem swoje nowe nabytki, mój wzrok padł na jeden ze stołów, przy którym siedzieli dwaj chłopcy i rzucali w siebie saszetkami z cukrem, głośno się przy tym śmiejąc. Spojrzałam na tego, który był odwrócony twarzą do mnie, on też na mnie spojrzał i wtedy po prostu zesztywniałam, tak samo jak on.  To był Harry, ale jak to możliwe, że znów się spotykamy. Odwróciłam wzrok i poczułam, że robię się czerwona. Wera to zauważyła i od razu odwróciła się w jego stronę. Ukradkiem popatrzyłam na Harrego, który teraz był pochylony w stronę Louisa, bo to właśnie z nim siedział przy stoliku, i zawzięcie o czym rozmawiali, co chwila patrząc się w naszą stronę . Przyjaciółka znów była zwrócona twarzą do mnie, ale miała minę taką samą jak ja. Za pewnie zauważyła kto tam jest. Znów spojrzałam w ich stronę. Teraz Harry popychał Lou, bo chciał żeby wstał i udało mu się to. Jego przyjaciel szedł w naszą stronę.
- Cześć – powiedział nieśmiało do Weroniki, która dopiero teraz zdała sobie sprawę, że chłopak stoi przy niej.
- Cześć – odpowiedziała równie nieśmiało jak on.
- Mogę tu usiąść? – wskazał ręką na wolne miejsce.
- Jasne – Louis usiadł i przez chwile żadne z nas nic nie mówiło.
- Dobra, w sumie czego chcesz? – powiedziała Wera. Chłopak przez chwile zastanawiał się co powiedzieć.
- Ja .. po prostu chciałem się z tobą przywitać.
- Ale czemu? Przecież wczoraj nawet nie poprosiłeś mnie o mój numer. To chyba miało być jasną aluzją, że już nie chcesz się ze mną widzieć, więc po co teraz przyszedłeś?  – powiedziała jednym tchem, lekko zdenerwowana.
- Ja przepraszam za to, ale po prostu, gdy byłem z tobą zapomniałem o tym. Dopiero podczas drogi do domu przypomniałem sobie, że nawet nie mam jak się z tobą skontaktować.  Ale uwierz mi, bardzo chciałem. Naprawdę mi się spodobałaś i nawet nie wiem jak mam teraz podziękować Harremu, że zaciągnął mnie tu dzisiaj, bo dzięki niemu znów zobaczyłem się z tobą. Naprawdę nie wiem jak on to robi, że zawsze zaciąga mnie tam, gdzie akurat coś dobrego się zdarza. – uśmiechnął się do niej, a ona odwzajemniła mu się tym samym.
Przez jakiś patrzyli na siebie, a ja poczułam się strasznie niezręcznie. Znów spojrzałam w stronę stolika przy którym siedział Harry, ale jego już tam nie było. Pewnie poszedł, kiedy Lou się tu przysiadł. Postanowiłam zrobić to samo co on. Pożegnałam się, wzięłam torby z zakupami i poszłam do domu, mając nadzieję, że reszta dnia minie bez żadnych niespodzianek.


ktoś się mnie tutaj zapytał czy w opowiadaniu będą
brać udział tylko Harry i Louis, więc odpowiadam nie.
po prostu zrobiłam z nich głównych bohaterów, bo będzie
ich tu najwięcej. w sumie można powiedzieć, że Harrego,
ale dopiero jak się akcja jakoś rozkręci, bo póki co to taka gadka szmatka.
ale będą wszyscy. obiecuję :)
wiem, że rozdział strasznie krótki i przepraszam za to.
postaram się, żeby następne były dwa razy dłuższe. :)

16 komentarzy:

  1. Łaaadnie. :D Ale bym chciała troszeczkę i odrobinkę Zayna, hm ? :3 I w ogóle, krótkie to rozdziały, dłuższe po proszę. :O [i-put-it-in-a-song]

    OdpowiedzUsuń
  2. własnie ! piszesz świetnie a tak trzymasz nas w niepewności! chcemy więcej hehe ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. aww, całkiem miło się zrobiło! ; >
    Szkoda, że Harry tak uciekł, nie wiem co mu odbiło, gr, jestem na niego totaalnie zła xD Ale mam nadzieję, że się jakoś spotkają i poznają bliżej, nosz. Jak mogłaś uczynić to takim krótkim ja się pytam?! Proszę szybciutko pisać rozdział czwarty! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! Ale czemu takie krótkie? ;(
    Czekam na next'a!
    ;DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooooł a to z Harrego zapominalska bestia , trzeba mu lecytynę kupić. Odcinek boski ,ale za krótki. Jak możesz? Czekam na next. Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. dłuższe rozdziały proszę , bo czyta się świetnie .:))

    Poland Up All Night Premiere . < 3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakim prawem tak krótko, co? Ach, Ty niedobra, Ty. Moje odczucia jeśli chodzi o Twój blog: ME GUSTA.
    A i przepraszam że o Tobie zapomniałam w powiadomieniu, jest już 5 i 6 rozdział na http://ineedtheonething.blogspot.com/ !! Zapraszam i liczę na komentarz. I byłoby cudownie jeśli powiadomiłabyś mnie o swoich następnych na blogu, albo na Twitterze: @Emilygetscrazy
    Love it ♥
    Em

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znowy nowe rozdziały. Jest już 7 i 8 dodany dziś.
      Dodawaj szybko next ♥
      ( http://ineedtheonething.blogspot.com/ )

      Usuń
  8. http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ nowy odcinek , zapraszam ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach ten Harry. ;p Zapomniałaś mnie powiadomić ! Rozdział naprawdę dobry. Czekam na nowy ! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaaaaaaaaaaaaaaaaa ! Nie zostałam poinformowana, zapomniałaś o mnie. :C
    No Harry, brawo. Wszyscy wiedzą, że Harry zawsze wie gdzie iść. Lou i Wera miło miło ! Szkoda, tylko, że Hazza spieprzył. No, ale cóż... :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czwórka na { messageofyou.blog.onet.pl } Zapraszam : )
      Zapomniałam . . . XD

      Usuń
  11. http://mendacious--love.blog.onet.pl/ Zapraszam na 2 rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Zapraszam na nowy odcinek , gdzie pojawia się 1D! Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  13. 36 year-old Graphic Designer Sigismond Girdwood, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like "Whisperers, The" and Glassblowing. Took a trip to Kenya Lake System in the Great Rift Valley and drives a A4. ich wyjasnienie

    OdpowiedzUsuń